Najczęściej o tym nie wiemy, więc ze zdziwieniem odkrywamy lub dowiadujemy się, że tuż, tuż - obok nas - w tym samym budynku mieszka sobie ptak: jerzyk, wróbel, mazurek, modraszka, bogatka, kawka, kopciuszek, jaskółka oknówka, gołąb miejski a czasami także pustułka lub sowa. Tak, tak, ten ptak, to jest nasz najbliższy skrzydlaty sąsiad.
Zarówno w starym jak i w nowym budownictwie ptaki mają swoje siedliska. Zajmują przestrzenie pod parapetami, pod balkonem, za rurą spustową czy rynną, pod blachą dachu czy szczeliną pomiędzy wykruszonymi cegłami a nawet po prostu - wykorzystują na gniazdo dziurę w ścianie. Ich siedliskiem może być szczelina między płytami (dylatacje) i stropodach, do którego ptaki wchodzą przez kilkucentymetrowe otwory. Niektóre ptaki gnieżdżą się w kominie, a na wsiach zakładają gniazda także na dachach chałup i budynków gospodarskich.Nie wiemy, że ptak jest z nami, bowiem on na ogół nie czyni hałasu, chodzi na paluszkach i stara się nie rzucać w oczy nikomu. Na codzień ...
W sezonie lęgowym staje się zauważalny, kiedy karmi swoje dzieci w gniazdku a dzieci krzyczą, wołają, domagają się jedzenia. Jak to dzieci ... Zresztą, rodzice również odzywają się, żeby utrzymać z pociechami kontakt głosowy i uspokoić je, kiedy opuszczają gniazdo w poszukiwaniu pokarmu. Rodzice wynoszą odchody z gniazd w specjalnych woreczkach, ale bywa i tak, że ptaszki nieco brudzą rejon wlotowy do gniazda. Zostawiają też półksiężycowy, ciemny ślad ogonka na tynku. Po tych śladach poznaje się, że teren jest zajęty przez ptaki.
W okresie lęgowym ptaki potrzebują poczucia bezpieczeństwa i dużo spokoju, ponieważ wykonują ciężką pracę, polując na owady i karmiąc dzieci przez cały dzień. Ledwo mają czas posilić się i chwilę odpocząć w rejonie gniazda. Wciąż czujne, napięte, gotowe do obrony swoich pociech przed intruzami i wrogami. A tych ostatnich nie brakuje ... Dobrze, jeśli chociaż ze strony człowieka nie muszę się spodziewać przykrych niespodzianek.
Niestety, stosunki sąsiedzkie ptaków z człowiekiem nie układają się najlepiej, zwłaszcza kiedy człowiek postanawia upiększyć i zmodernizować swoją siedzibę. W czasie prac ociepleniowych, a nawet podczas zwykłego remontu z malowaniem, ptaki najczęściej tracą swoje siedliska. Znikają szpary, dziury i wykruszenia, tym samym miejsca gniazdowania ptaków zostają bezpowrotnie zniszczone. Dobrze, jeśli nie dzieje się to w okresie, kiedy ptaki wysiadują jaja albo już karmią pociechy. Bo wtedy może się stać tragedia i zamurowanie żywcem całej rodziny a co najmniej maluszków. Zakratowane otwory wlotowe do stropodachów to okropnie nieprzyjemna niespodzianka dla wracających z zimowisk w Afryce jerzyków. Zastają drzwi do swojego domku zamknięte i rozpaczliwie - choć są tak zmęczone długim lotem - muszą zaczynać poszukiwanie innej lokalizacji. A czas leci! Ucieka ...
Prawo zabrania prowadzenia prac budowlanych w sezonie lęgowym ptaków. Jeśli jest to konieczne, inwestor i wykonawca powinni dysponować wcześniej przygotowaną opinią ornitologiczną (ustalenie gdzie są lub potencjalnie mogą być siedliska ptaków), następnie - muszą uzyskać zgodę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na zniszczenie tych siedlisk (w okresie między 16.10. a 28.02.). Prawo wymaga, aby w przypadku zniszczenia ptasich siedlisk, po remoncie na budynku i/lub na drzewach w okolicy, zostały powieszone odpowiednie dla gatunków ptaków, skrzynki/budki lęgowe. To niezbędna rekompensata, minimum sprawiedliwości wobec faktu zniszczenie przez człowieka, ptasiego gniazda.
Jestem bardzo uczulona na los naszych skrzydlatych sąsiadów i niejednokrotnie interweniowałam w sytuacji jednoznacznej krzywdy wyrządzanej ptakom. Pomocne są wszystkie służby, w tym EKO-patrol/straż miejska, Policja, biura ochrony środowiska urzędów, nadzór budowlany i inne, w tym organizacje jak Ptasi Patrol Interwencyjny z Ursynowa czy Stołeczne Towarzystwo Ochrony Ptaków z Saskiej Kępy.
Uważam, że jest dość miejsca dla nas ludzi i dla ptaków. Ponieważ to my dysponujemy wiedzą, mamy narzędzia, możliwości, rozum i - mam nadzieję - serca, musimy zadbać o odpowiednie warunki bytowania ptaków w naszym wspólnym środowisku życiowym. To jest w pełni możliwe i nie musimy ze sobą konkurować, ani ze sobą walczyć, ani tym bardziej - zwalczać ptaków w naszym rejonie zamieszkania.
Ptaki w naszym środowisku to prawdziwy dar Natury! Są piękne, śpiewają, ich widok uwrażliwia nas, budzi w nas pozytywne emocje, zachwyca, zastanawia ... Ptaki są pożyteczne i mają ważną rolę do spełnienia w środowisku przyrodniczym.
Zatem, zauważajmy ptaki obok nas, polubmy je, pomagajmy im i ... bądźmy ich przyjaciółmi oraz dobrymi ich sąsiadami!
Hanka
Choć to połowa lutego, zimy nie ma. Plusowe temperatury. Wszystkie ptaki odczuwają wiosenną gorączkę. WRÓBLE zajmują budki lęgowe i wykłócają się o te, jak sądzą, najlepsze ...
Zycie w czasie epidemii COVID-19 i w czasie remontu budynku mojego i 4 innych w okolicy. Kto ma wyobraźnię, niech ją sobie włączy ... W każdym razie, nie widzę nieba, drzew, ani ptaków ... Czy przylatują, czy odlatują, żerują lub odpoczywają. Mam okno na drugą stronę, ale tam jest ciężka cywilizacja. Ptaki mogą mnie od czasu do czasu odwiedzić na parapecie, tylko ani one ani ja, nic z tego nie mamy. Wychodzę na zewnątrz, żeby policzyć budki lęgowe powieszone już na niektórych ścianach. Bę∂zie ich 50, ale dość zabawnie wieszane ...
Remont bowiem dotyczy tylko ścian z balkonami. Po drodze, bywa że załapie się jakaś ściana bez okien, od strony wschodniej i północnej. Zasadniczo, nie podlegają one remontom.
Bogatki już przemieszają się do nowych budek. Jednak, żeby zobaczyć efekt, nawet taki cząstkowy, trzeba będzie poczekać do końca grudnia 2020. Może już skończą. Może ...
Lato w pełni! Kontynuujemy 2020 rok - wszędzie podloty. A w niektórych budkach lęgowych na drzewach jeszcze trwa karmienie piskląt. Dobry dla ptaków rok 2020. Dość ciepło, niezbyt upalnie, sporo deszczu ...
Zaskakujące miejsce na gniazdo. Ale wróble potrafią ...Choć przecież się męczą!
Udany lęg gołębi miejskich na klimatyzatorze z okropnymi kolcami! Klimatyzator przy wejściu do poczty. Ruch ludzi. Ptaki miały tu naprawdę niesprzyjające warunki do wysiadywania, potem karmienia piskląt. Ale przetrzymały wszystko! I są dwa podloty. Na razie jeszcze uczą się, machają skrzydełkami, i bardzo liczą na dostawy pokarmu. Szczęśliwie opuściły to okropne miejsce.
Mimo mojej interwencji w zarządzających tym terenem instytucjach (żeby usunąć gniazdo, kolce i zasłonić urządzenie tak, żeby żaden ptak nie zakładał tu gniazda), nic się nie zmieniło. Bo to nie jest bezpieczne miejsce dla ptaków. A i ludziom przeszkadzają ich odchody ...
20-21.03.2020 - wiosna astronomiczna - już! a wiosna kalendarzowa - jutro. Zaczęło się w naszych głowach, a przecież w ptasim świecie - trwa od kilkunastu przynajmniej dni!
Zanim wróble stworzą gniazdko wewnątrz, musi być to wnętrze najpierw uprzątnięte. Często to całkiem nowa lokalizacja, która jest początkowo pełna śmieci, styropianu, różnych resztek niepotrzebnych i groźnych dla piskląt. To trudna praca ...
Wrona siwa zbiera i zanosi do gniazda wyłamane gałązki z drzew. Wcale nie są to jakieś wiotkie gałązki, ale całkiem długie i ciężkie fragmenty drzewa. Godne podziwu!
Wróbel pracowicie znosi materiał gniazdowy ...
5 budynków pod zarządem SBM STOKŁOSY ma być remontowanych w 2020 r. Remonty będą wykonywane w okresie, kiedy ptaki mają lęgi. Dotyczy to wróbli, mazurków, jerzyków, modraszek, bogatek a także gołębi, które swoje siedliska mają w naszych domach. Ptaki po prostu, mieszkają z nami.
Kiedy zbliża się czas remontu, inwestor musi zabezpieczyć budynek przed obecnością w nim ptaków. Chodzi zwłaszcza o to, żeby żadna para nie miała gniazda z pisklętami, które mogłoby niechcący zostać zniszczone, zamurowane, albo nawet tylko niepokojone. Na to, żeby zniszczyć siedliska ptaków w budynkach, SBM musi dostać zgodę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ).Nasza dostała.
Ekipa 2 alpinistów zakleiła, zakratowała, osłoniła specjalnym materiałem wszystkie znalezione dziury, szpary, otwory do stropodachu, wbytki muru pod dachem, zakamarki (w czym pomagałam, ponieważ znam te budynki; obserwowałam ptaki i robiłam dokumentację fotograficzną od 2015 roku lub nawet wcześniej).
Na razie remont się nie ma szans zacząć, bo nawet przetarg nie został rozstrzygnięty i będzie drugi. Na razie też, ptaki nie mają budek zastępczych, a ich siedliska nie istnieją. To największy problem dla wróbli, które bez dziur w budynkach nie mają gdzie zakładać gniazd. Ale są budki lęgowe typu "J", tzw. jerzykowe. Na różnych wysokościach na ścianach budynków już wcześniej wyremontowanych. I wróble powoli zajmują te budki lęgowe.
A ja to obserwuję. I robię zdjęcia.
LIPIEC-SIERPIEŃ - skończyły się lęgi ptaków. Wróble wyprowadziły 3 lęgi, udane! Mazurki i sikory - na pewno 2. Widać, że jest bardzo dużo modraszek, mniej bogatek i niewiele mazurków. Mazurki są troskliwymi rodzicami, bardzo czujne i odważne. Ale jakoś nie mają szczęścia. Sroki dobierają im się do gniazd, a wrony - wyłapują malutkie mazurki-podloty, które są mniej zwinne, bystre i lotne w porównaniu z wróbelkami. Wróbli jest naprawdę dużo. Dostają ode mnie od czasu do czasu 1-2 garści słonecznika na balkonie i wciąż się tego smakołyku domagają :) Dostają też "talerz" prawdziwego słonecznika, z którym jest trudniej bo trzeba ziarenka wyciągać i pozbawiać łuski, pracując dziobkiem. Wiem, że trudno, ale trzeba ćwiczyć i nabierać sił, wprawy, sprytu.
Siedliska wróbli i mazurków były raczej w szparach budynków, pod blachą dachu, w zakamarkach naruszonego tynku, w stropodachach. Budek jest dość i dla jerzyków, i dla wróbelków/mazurków a także dla sikor. Ale dopóki znajdują miejsca w budynkach, to budek na domach nie zajmują.
W Kaliszu spotkałam rodzinkę wróbli, która zajęła budkę lęgową, powieszoną na drzewie. To ciekawostka :)
Wszystkie ptaki w mojej okolicy przez cały czas mają do picia, a nawet kąpieli, świeżą wodę. Potrzebna bardzo, bo jest sucho jak pieprz! Deszcze padały zaledwie kilka razy. Takie krótkie, nieduże opady nic nie dają, a ulew z burzami było tylko kilka. Wtedy wszystkie ptaki, po burzy, mogły się wreszcie wykąpać i napić do woli. I jeszcze w rynnach i zagłębieniach woda stała przez dwa dni. A poza tym - gorąco! Mało owadów i wszystko wysycha. Na szczęście, koszenie było tylko raz-dwa razy i to nie wszędzie. Na nieużytkach chwasty przekwitły i sypią nasionami. Będzie jedzenie na jesieni i do zimy ... A potem - ludzie pomogą :) No, jasne!
W połowie lutego 2019 zrobiło się ciepło (temperatury na plusie do 10 stopni), słonecznie, trochę deszczu, wiaterek ... Przyroda zaczęła się budzić do życia. Ptaki się ożywiły.
Od razu stało się to widoczne w naszych budynkach.
Wróble rozpoczęły konkurowanie o mieszkania i zajmowanie otworów do stropodachów. A niektóre nawet wprowadzają się już do jerzykowych budek lęgowych ...
Nadeszła ZIMA 2019 ...
Ptaki na pewno są w naszych budynkach, zwłaszcza teraz, kiedy dokucza im mróz, śnieg, zimno! Ale mniej są widoczne. Za to przylatują na nasze balkony i korzystają z naszej szczodrobliwości. Ja uważam, że małym wróblakom trzeba pomagać zimą i dokarmiać je zdrowym jedzeniem. Niestety, nie mogę im zaoferować mieszkania na zimę ...
Ptaszki trzymajcie się!
Gdzie można znaleźć schronienie ...? Trzeba sprawdzić każde miejsce, nawet takie dziwne jak szyna balkonowa.
Jesienią ptaki intensywnie żerują a swoje siedliska w naszych budynkach, na/w drzewach i w krzewach odwiedzają w poszukiwaniu i przygotowywaniu sobie dogodnych miejsc na trudne zimowe dni i na jesienną niepogodę.
Poszukiwanie locum na zimę pod tą blachą jest jednak niedobrym pomysłem ... Konsylium rodzinne wróbelków to potwierdza.
Jesienne (ale po 15 października!) czyszczenie budki lęgowej. Piękne gniazdko bogatki wewnątrz. Trzeba je jednak wyrzucić i budkę posprzątać, a nawet - odkazić. Może zimą zamieszkają w niej jakieś bogatki czy modraszki?
Wróble zaglądają do otworów w stropodachu. Tam, jesienią, sprawdzają możliwości zamieszkania zimą. Wróble są bardzo wrażliwe na zimno. Muszą mieć jakieś schronienie w czasie śnieżyc, mrozu, silnych wiatrów a nawet - ulewy. Stropodach jest dobrym miejscem.
Jerzyki w lipcu opuszczają swoje budki lęgowe i zaczynają samodzielne loty. Wciąż jeszcze pod opieką i nadzorem rodziców, i często wciąż w pobliżu miejsca wylęgu ... A w sierpniu, powoli kierują się na południe, żerując intensywnie po drodze. Mają przed sobą długą i niebezpieczną drogę do Afryki.
Jaskółki oknówki w Pasażu Ursynowskim ...
Mazurek i jego gniazdko
Wiosna 2018 r. - dużo się dzieje w ptasim świecie. Również w budce lęgowej na ścianie mojego balkonu trwa wysiadywanie, a samiec - całymi dniami wyśpiewuje swoją monotonną piosenkę. Daje żonie znać, że jest w pobliżu, czuwa i będzie gotowy do karmienia maluchów ...
Wróble i mazurki pozajmowały już otwory w ścianach naszych budynków, stropodachy, szpary i dylatacje. Wiele samiczek wysiaduje. Samce nudzą się i wciąż jedzą lub poszukują pożywienia ...
Czekamy na maluchy!
JERZYKI W BUDKACH LĘGOWYCH NA ŚCIANIE BUDYNKU.
Po remoncie, kiedy zostały zakratowane otwory do stropodachu i zlikwidowane wszelkie szpary i ubytki w ścianach budynku, inwestor zrealizował swój obowiązek kompensacji przyrodniczej - zawieszone zostały budki lęgowe. Ten typ określa się mianem budek dla jerzyków. Często zajmują je również wróble i szpaki.
Tutaj zagnieździły się jerzyki. Widać, że w jednej z budek pojawia się główka ptaka. Prawdopodobnie pisklę lub partner (samica?), wysiadujący.
Miły widok - cieszy :)