Wywiad ze mną w "HaloUrsynów.pl"

      8 lipca 2018 r. ukazał się na portalu HaloUrsynów.pl wywiad, jaki przeprowadziła ze mną - telefonicznie - Pani Marta Siesicka-Osiak, redaktorka. Rozmawiałyśmy o ptakach i ich potrzebach, przyrodzie i moich relacjach z sąsiadami, moich obserwacjach i refleksjach na temat sytuacji ptasiej populacji na Ursynowie, o moich działaniach i zainteresowaniach ...

Wywiad dość długi i bogato ilustrowany zdjęciami, jakie zrobiłam na Ursynowie w ostatnich 2-3 latach. 

Fragment wywiadu:

"Hanna Żelichowska, nasza sąsiadka z osiedla Stokłosy. Zna Ursynów od podszewki, bo mieszka tu od samego „początku” i często przemierza długie dystanse w poszukiwaniu... ptaków. Właśnie zajęła drugie miejsce w konkursie "WarsawWildlife Fotografii Zwierząt w Mieście". U nas przestawia niepublikowane jeszcze dotąd zdjęcia skrzydlatych mieszkańców dzielnicy.

Jej fotografie miejskich ptaków są doceniane na konkursach, wykorzystywane w publikacjach popularno-naukowych, kalendarzach i plakatach promujących ochronę ptaków. Osobiste archiwum zawiera kilkadziesiąt tysięcy zdjęć, w tym znakomita część, została zrobiona na Ursynowie. Kocha i szanuje przyrodę.

O sobie mówi, że jest typem osoby pogodnej, przyjaznej, zwolenniczką kompromisów, stara się pomagać tam gdzie poproszą ją o pomoc lub sama zobaczy, że przyroda jej potrzebuje. Matka natura to jej dobra przyjaciółka, z którą bardzo lubi się od dzieciństwa. Od lat udziela się w organizacjach pomagających zwierzętom, zwłaszcza ptakom.

Teraz, kiedy jest na emeryturze ma więcej czasu na to, żeby pogłębiać przyrodniczą wiedzę, a przede wszystkim realizować wielką pasję, jaką jest obserwacja i fotografowanie ptaków. Ostatnio zdjęcia jej autorstwa zostały docenione w konkursie "WarsawWildlife Fotografii Zwierząt w Mieście", organizowanym przez Marion Chatelain, pracującą w Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego.".

         Podsumowując, napiszę i powiem, że nie jest źle :) Przyroda na Ursynowie jest bujna, dużo krzewów, drzew, parki i jeziora, stawy i oczka wodne, na budynkach wiesza się coraz więcej budek lęgowych, również w parkach i w zieleni osiedlowej widać liczne budki dla różnych gatunków ptaków.

         Ważne, że jest sporo, coraz więcej - WRÓBLI, które kocham nad wyraz

         Liczenie, to jedno, a zrozumienie, co zrobić, żeby wróblom było z nami dobrze żyć, to druga sprawa. Ja mam obserwacje oraz wnioski o charakterze intuicyjnym oraz oparte na emocjach. Nie wydaje mi się jadnek, żeby były tu potrzebne jakieś wielce naukowe badania. To przecież bardzo proste. Wróbel potrzebuje miejsca na gniazdo (najlepiej otworu/szpary/głębszej luki w budynku; w ostateczności budki lęgowej na budynku); krzaków i drzew, żeby się chronić przed drapieżnikami oraz przesiadywać w rodzinnym gronie i ćwierkać, bić się, zalecać, tokować, cieszyć życiem, odpoczywać, robić toaletę; dzikich łączek i trawników z chwastami, z których są nasiona do jedzenia; codziennej garści słonecznika i innego ziarna - zimą, a w lecie i zimie - wody do picia. Piach do kąpieli wróbel sobie znajdzie, wodę do kąpieli można mu zaoferować - ucieszy się. I tyle. Proste jak drut, tylko tyle i aż tyle. 
Drapieżnymi wronami, srokami czy kotami bym się za bardzo nie przejmowała. Wróble sobie poradzą, żeby tylko człowiek mu nie przeszkadzał ...

DSC_8689malec.jpg     DSC_7985wrobel.jpg

W artykule była też mowa o wynikach konkursu fotograficznego WorldLife Warsaw. Moje zdjęcie czeczotek zajęło tam II miejesce. O tym napiszę w kolejnym tekście ...

DSC_8461modrasie.jpg

https://www.haloursynow.pl/artykuly/ptaki-z-ursynowa-na-pieknych-fotografiach-wywiad,10003.htm