Ptaki szare, ptaki kolorowe ...
17 grudnia 2016
Dzień dzisiaj szary, z mieszaniną mokrej mgły i siąpiących igiełek lodu ... A ptaszki - jakieś takie radosne, rozgrzane, goniące się wokół drzew i szczebiotliwe. Wróble i mazurki urządziły taki harmider pod moim balkonem, że co chwila wyglądałam, zaniepokojona ... I dzwońce dzwoniły, przelatując kilkakrotnie. Nawet były jakieś przymiarki do karmnika, ale na razie - nie odważyły się. Spore stado kwiczołów zleciało się na jarząby w okolicy.
Jarząb przed moim balkonem, wciąż jeszcze zasobny w owoce, jak magnes przyciągnął liczne ptaki, w tym nawet trzy szpaki.
Oczywiście, wykorzystałam sytuację i zrobiłam kilkanaście ujęć. Musiałam ISO ustawić na 1600, potem zmniejszyłam do 1250. Było jednak wciąż tak szaro, że ruchliwe ptaki rozmywały się w kadrze. Albo dobrze wychodziły skrzydła, ale kręcący się łepek był rozmazany, albo cały ptak stawał się ezoterycznym aniołem bujającym nad gałązką z owocami ...
Zauważyłam, że ptaki lubią takie dni ... Bez słońca, w przyrodzie jest jakoś spokojniej, a brązowo-szare wróble, mazurki, kwiczoły stają się jeszcze mniej widoczne. I ludzie są mniej aktywni, nie kręcą się tak po osiedlu, nie śmigają na rowerach czy desko-rolkach. Mniej jest głośnych rozmów, zatrzymywania się pod drzewem na ploteczki czy nawoływań dzieci, psów i siebie wzajemnie.
Płochliwe kwiczoły i tak podrywały się co chwila, i całe stado wzlatywało w niebo. Na szczęście, wracały ... Głód! Jeste jedzenie, trzeba jeść, a nie uciekać przed nieistniejącym niebezpieczeństwem.
Oczywiście, bogatki, modraszki czy dzwońce świecą swoim upierzeniem wyjątkowo, właśnie w takim szarym, marudnym dniu ...
I zaraz nam weselej!