KARMNIK BALKONOWY DLA PTASZKÓW - OTWARTY!

28 października 2017

dsc_7728karmnik.jpg

Od wczoraj w wiszącym u mnie karmniku jest karma dla drobnych ptaszków, a nawet gołąb, sroka czy kawka coś skubną, kiedy ziarno spadnie na podłogę lub pod balkon na ziemię.

dsc_1960kwiczol.jpg

Dzisiaj towarzystwo stawiło się w pełnym składzie na śniadanie. Zatem: ponad 20 wróbli, 2 mazurki (na razie tylko dwa, będzie ich więcej), 8 bogatek, 4 modraszki, dwie sierpówki (trzecia trzymała się na uboczu; nie miała odwagi?), gołębie zmieniały się, więc nie wiem dokładnie, ale pewnie łącznie 6 skorzystało ze spadającej karmy, kawka, dwie sroki. Kwiczoły, szpaki przybyłe licznie na jarząb nie konkurowały z balkonowymi, zainteresowane wyłącznie czerwonymi owocami. Dwie wrony i jeden gawron dokonały przelotu patrolowego, bez zatrzymywania się. Na niebie krążyły śmieszki. Na szczęście one jeszcze nie odważają się zaglądać na blokowe balkony. Kręcą się w pobliżu śmietników.

Na końcu wymieniam gościa niezwykłego - razem z kwiczołami na jarząbie pojawił się JER (Fringilla montifringilla)! 

dsc_4840jesr.jpg

Tak mnie to zachwyciło, że zrobiłam zaledwie dwa dobre zdjęcia, pozostałe wyszły mi poruszone. Tak, ja też byłam poruszona. Jer to dla mnie ptak zimy, a ten - już! Gdyby nie deszcz padający prawie cały dzień i zapowiedzi szalonych wiatrów, pewnie bym wyszła z aparatem poszukać na osiedlu innych stad kwiczołów, wśród których powinno być więcej jerów ... To może i jemiołuszki wcześniej przylecą?

Na razie, leje i wieje. I zimno jest. Czyli - jutro dokarmianie od rana (o godzinkę później, drogie ptaszki!) - kontynuacja.

Będzie w niedzielę na śniadaniu ptaszków wiele ...