Jerzyki (Apus apus) na Ursynowie
20.08.2017
Jerzyki przyleciały w końcu kwietnia, w maju były już wyraźnie widoczne ... Krzyczały i piszczały po swojemu od rana do wieczora.
Zaglądały do budek lęgowych, których mnóstwo zawieszono po remontach, na wysokich i niższych budynkach. Wlatywały, wylatywały, wpychały się czasami po dwa, aż trudno było stwierdzić czy one są lęgowe, czy tylko tak sobie trenują ...
W maju wloty wieczorem do budek stały się bardziej logiczne i wyraziste. Najbardziej jednak roiło się na niebie od jerzyków w czerwcu. W gniazdach były już maluchy. Rodzice intensywnie je karmili.
Jerzyk, po wykluciu, przebywa w budce/gnieździe ok. 2 miesięcy. Kiedy osiągnie odpowiedni ciężar i ilość tłuszczyku, pióra mu wyrosną i wydłużą się proporcjonalnie do wzrostu i budowy osobnika, jerzyki wylatują z budek i towarzyszą rodzicom. Nie można ich na niebie odróżnić od dorosłych. Ale one muszą się nauczyć polowania, latania, ewolucji w czasie lotu.
Nabierają tężyzny, ćwiczą mięśnie i technikę lotu, a przede wszystkim - jedzą, jedzą, jedzą. Pochłaniają dziesiątki kilogramów insektów, napychają sobie nimi brzuszki. Przygotowują się do dalekiej podróży na południe, do Afryki.
Na początku sierpnia, pewnego słonecznego dnia nagle usłyszałam ... ciszę! Tak, dostrzec, że już jest cicho też trzeba umieć. Zadżwięczało na Facebookowych łączach - jerzyki odleciały! Stało się to nagle i jak nam się wszystkim wydaje, dość wcześnie. One oczywiście nie odleciały tak od razu w Polski. Po prostu, opuściły miasta i osiedla - czyli swoje siedliska, gdzie miały lęgi. Można je było spotkać żerujące nad rzekami, stawami i jeziorami.
Dzisiaj (20.08.2017), po intensywnym opadzie deszczu w nocy i w dzień, pojawiło się na niebie 7 jerzyków. Towarzyszyły niewielkiemu stadku oknówek. Pewnie wiatr przywiał owady i przemieszczające się przez Polskę jerzyki, urządziły sobie polowanie akurat nad Usynowem. Znowu było słychać ich radosne głosy :) Ale to trwało może 5 do 7 minut.
I nastała cisza ...
Żegnajcie śliczne, pożyteczne jerzyki!
Szczęśliwego lotu na zimowiska!
Do zobaczenia za rok!