Głodne kwiczoły i szpaki ... Nalot na jarząb przed moim oknem.

28 października 2016 r.

Zimne wietrzysko  przeganiało chmury po niebie.  Robiło się szaro i ołowiane mazaje przysłaniały świat, ale chwilami przejaśniało się. Wciąż miałam nadzieję, że wyjrzy słońce. W końcu stwierdziłam, że czekanie na lepszą pogodę, nie ma sensu.  Zdecydowałam się zrobić dokumentację z nalotu kwiczołów i szpaków na jarząb mączny rosnący przed moim balkonem.  Nie wiadomo, kiedy taka sytuacja znowu się powtórzy. Owoców coraz mniej. Kolejny wiatr i mocny deszcz wiele ich zrzucą na ziemię, a ptaki dopełnią reszty ...

dsc_7869kwiczol.jpg 

Kwiczołów było ponad 20. Szpaków ok. 40. Nalatywały na drzewo falami, wzajemnie się przeganiając i odstraszając skrzekliwymi głosami i gwizdaniem. Płoszyły się przy każdym podmuchu wiatru lub ruchu firanki na moim oknie. Musiałam jednak otworzyć drzwi balkonowe, żeby zrobić jakieś sensowne zdjęcia. 

Piękne ptaki. Głodne, to było widać. Skąd przyleciały? Czy to nasze kwiczoły? A może taki przelot migracyjny - kierunek południowy-zachód Europy. Ale kwiczoły zimą są na naszym osiedlu. Dostają ode mnie kawałki jabłek, owoce suszone, ziarno. Tak jak i reszta ptaszków.
Czerwone kuleczki znikały w dziobkach kwiczołów z wielką szybkością. Drugie tyle lądowało pod drzewem. Jak nadejdą chude dni, te opadłe owoce też się ptakom przydadzą. Żeby tylko dozorca wszystkiego nie wygrabił i nie zniszczył tej ptasiej stołówki. No, ale żeby tego nie zrobić trzeba mieć trochę serca, trochę wiedzy i dużo wyobraźni, a nawet - gram empatii. Nie spodziewam się tego, niestety, po dozorcy z rurą spalinową do gonienia listków po chodnikach i drogach osiedlowych. :(   

dsc_7888kwicz.jpg

 

 

 

 

 

 

 


Do żerujących kwiczołów dołączyły równie głodne szpaczki. W zasadzie, one znają to miejsce, bo są na Ursynowie od dawna. Latają grupkami i dobrze wiedzą,  gdzie co rośnie i jaki jest do tego dostęp. Naprawdę, obrodził nasz jarząb w tym roku  "na bogato" ...

Ciekawie zachowywały się wróble, które mój balkon i to drzewo, traktują jak swoje. Widać było, że nie tylko są zaniepokojone. One były po prostu rozzłoszczone na tych intruzów, rzucających się - z pewnością bez pytania - na czerwone kulki. Wróble też od czasu do czasu skubią owoce jarząbu. Chwilami odbywały się więc gonitwy szpaków i wróbli, wróbli i kwiczołów i wszystkich ptaków razem ...

dsc_8169szpak.jpg

No trudno, musiały się pogodzić z tą sytuacją.  Na zdjęciu, samiec wróbla obserwuje poczynania szpaków i kwiczołów, usadowiony na wygodnej gałązce, lekko ukryty za żółtym listkiem. Skoro nic nie można zrobić, to trzeba nalot przeczekać :)

A po południu zaczęło padać. I tak się rozpadało na całego ... Ej, ten październik!

 

dsc_8196wrobel.jpg