Deszcz i wiatr - ptakom też niełatwo ....
2 listopada 2016
Deszcz pada, wiatr szarpie, liście lecą prawie poziomo, słońca ani na lekarstwo! To nie jest dobra pogoda na fotografowanie ptaków w terenie.
Zatem rozglądam się za ptakami na drzewach i krzeewach, siedząc lub stojąc w mieszkaniu. I tym sposobem wypatrzyłam dzisiaj SOSNÓWKĘ (Periparus ater) na czubku świerka
i PEŁZACZA LEŚNEGO (Certhia familiaris) na pniu lipy. Nawet oba ptaki sfotografowałam. Zdjęcia są wybitnie dokumentacyjne, czyli w zasadzie nie nadają się do publicznego pokazania, ale pokażę ...
Pełzacz leśny ma trochę krótszy dziób, dłuższy tylny pazur, jaśniejsze upierzenie na brzuszku i szerszą białą brew niż pełzacz ogrodowy. Sosnówka z kolei, na pierwszy rzut oka, jest bardzo podobna do bogatki. Jednak ma dużo mniej żółtego koloru na brzuszku, nie ma czarnego krwata, większą głowę z czarną czapeczką, na czubku której widoczny jest biały paseczek. Na pokrywach sosnówka ma dwa białe paseczki.
Oba ptaki - pełzacz leśny i sosnówka - pozostają w czasie zimy na danym terenie, jeśli znajdują dość pokarmu i schronienie. Jeśli zima będzie bardzo mroźna, a pokarmu nie znajdą, przeniosą się na południe Polski lub nawet Europy.
Szpaki i kwiczoły znalazły sobie zasobniejsze drzewa jarząbu na osiedlu i nie przylatują już tak masowo przed mój balkon, jak do tej pory. Nie będzie już chyba tak dobrych ujęć, jakie miałam w dniach 28 i 29 października.
Spece od pogody zapowiadają rychłe nadejście zimy ze śniegiem i mrozem....