Czyże - żółte klejnociki
14.03.2017 (poniedziałek)
Czyże są nadal. Wydaje mi się, że przybywa ich z każdym dniem. Dzisiaj było ok. 25!
Żerują. Oczywiście, bo ja co kilka godzin dosypuję mieszanki dla dzikich ptaków i słonecznika do walca na moim balkonie.
Żerują, śpiewają, kłócą się i gonią, podrywają samiczki i konkurują z rywalami, latają między moim balkonem a jarząbem. Przesiadują na jarząbie od rana do zmierzchu. Już się nauczyły, co to - sroka i czy może być groźna. Może. Tej lepiej unikać i kryć się przed jej dziobem i szponami.
Wiedzą, że pod balkonem czatuje czarny kot ... O, to jest naprawdę niebezpieczne. Jakiegoś ptaszka musiał złapać, bo piórka leżą na ziemi.
Przyzwyczaiły się do mnie. Rozumieją, że kiedy pojawiam się na balkonie to znaczy tylko tyle, że będzie nowa dostawa. Jeśli macham czymś zza szyby, to znaczy, że gołąb jest tu persona non grata, ale nie one. Czyże są mile widziane i korzystają z tego w pełni!